sobota, 8 listopada 2014

Psijacielu Drogi, czyli ile kosztuje utrzymanie Futrzaka

Siemandero!

E: Lowelasy na Lansie zostały zaproszone przez Psijacielu Drogi do wzięcia udziału w ich akcji i napisania ile kosztuje utrzymanie Lowelasa
F: Psijacielu Drogi chce uświadomić Człowiekom, że Futrzaste Dziecko to nie tylko radocha, ale też odpowiedzialność i często niemałe wydatki. O całej akcji możecie poczytać tutaj ---> http://psijacieludrogi.pl/o-akcji/
A więc do rzeczy!
Jako że mój brzuszek niezbyt dobrze toleruje zboża, nabywamy drogą kupna chrupki bezzbożowe, lub z niską jego zawartością. W zależności od firmy, jest to koszt od 75 do 110 zł miesięcznie. Za to rewelacyjnie toleruję ciastki! Najbardziej lubię zwierzaczkowe od Lolo Pets 1 kg ciastków kosztuje we zoologicznym 24,99 zł. W ciągu miesiąca spokojnie pochłaniam taką porcyjkę Do tego dochodzą inne przekąski, gryzaki itd itp. Koszt "innych" zachcianek to kolejne 20-40 zł miesięcznie. Nie zapominamy oczywiście o ochronie przed pchełami i kleszczorami. A że nie lubię nosić obroży ochronnej, to jestem kropiony kropelami raz na 4 tygodnie. Najczęściej jest to Sabunol, bo najmniej sie po nim drapię U naszego Weta krople kosztują 13 zł. Do tego w okresie jesienno-zimowym codziennie biorę rutinoscorbin (10-15 zł) lub immunodol (ok 30 zł), bo koszt leczenia przeziębienia/zapalenia gardła siega 100 zł Do kosztów Weta należy doliczyć odrobaczanie raz na parę miesięcy (ok 20 zł) i szczepienia ochronne raz w roku (ok 50-70 zł) Nie zapomnijmy o ubraniach!! Jestem chorowitek, więc ochrona przed zimnem i deszczem jest obowiązkowa. A że u mnie klata jak u pirata to najczęsciej szyjemy ubrania na zamówienie. I tutaj rozpiętośc jest dosyć szeroka, bo od 30-100 zł za ubranie. No i oczywiście moje ukochane chusty Koszt jednej to 5-30 zł...a mam ich ponad 20! Oraz raz na parę miesięcy nowa obroża (ok 30 zł), szelki (40-50 zł), czy też smycz (30-40 zł).
A na koniec zabawki Uwielbiam pluszaki! Zawsze wyrywam im oka i nosy W zależności gdzie kupujemy pluszaki, ceny wahają sę od paru zł (second hand) do ok 20-30 zł (sklep zoologiczny lub TK Maxx).
Podsumowując, podstawowe koszty mojego utrzymania (chrupki, ciastki, ochrona przed kleszczorami/pchełami) to ok 160 zł miesięcznie.
Więc jak łatwo można policzyć, roczne wydatki mogą sięgać 3000,00zł i to bez dodatkowych "atrakcji" jak Weterynarz.
Chyba zaraz wyliczę ile kosztuje utrzymanie Matki  

E: Koniecznie! Bo post "koszty utrzymania Futrzaka" średnio mi się podoba. Ja to se myślę, że Matka powinna więcej dopłacać za to, że w ogóle chcę z nią mieszkać...ale okejka, niech stracę
Najważniejsze jest żarełko! Ja akurat szamię suche chrupki. Tutaj koszt się waha od 120 do 150 zł za wór od 12 do 15 kg. Takie opakowanie starcza mi na ok. 3 miesiące. Drugą ważną rzeczą są ciastki. Tego mogę pochłonąć tony, jednak wydzielane są mi porcje (!) Najbardziej lubuję się w smakowych Lolo Petsach. Można je kupić na kilogramy w zoologicznym, lub są pakowane we słoiczki. Nie pogardzę też Dentastixami, czy mięsnymi paseczkami. Tutaj koszt ciastków jest różny: od 4-5 zł za opakowanie po ok 25 zł za kg. Trzeba też pamiętać o chodzeniu do doktorka. Najczęściej odwiedzamy go z musu, gdy się czegoś, za przeproszeniem, nażrę i kończy się to bólem brzucha...ale takim, że o 6 rano wszyscy sąsiedzi słyszą, że ja choruję. Taka wizyta przy niestrawności to jest od 20 do 50 zł, w zależności od tego ile dostałem zastrzyków. Raz w roku mam też komplet szczepień. Najczęściej za wszystko doktorek bierze ok 60 zł. Do tego muszę brać tabletki przeciw wypadaniu sierści, ok 10 zł/miesiąc. Czasem odwiedzam psie spa w moim sąsiedztwie, najczęściej na porządne czyszczenie uszu. Taka wizyta to nie majątek, kosztuje 10 zł. Można tam też wykąpać psa, co kosztuje 30 zł. Jeśli sami kąpiecie swoje Futrzaki to trzeba też się zaopatrzyć w dobry szampon, pamiętajcie, że ludzkie l'oreale i garniery się do tego nie nadają Nie można zapomnieć o moich smyczach, obrożach, chustkach i szelkach. Tutaj ceny wahają się od 20 do 50 zł. Całe szczęście, że rzadko kiedy chodzę ubrany, jestem okazem zdrowia i nawet w zimie nie marznę. Mam tylko na wszelki wypadek kurtkę przeciwdeszczową i bluzę, ale to musi być na serio serio zimno. Z psich zabawek najbardziej lubię frisbee, to akurat często się niszczy lub Człowieki gubią. W tym roku zgubili mnie już dwa! Na szczęście frisbee kosztuje kilka złotych, więc można wymieniać na nowe dosyć często
Podsumowując, podstawowe miesięczne koszty to ok 120 zł, ale rocznie uzbiera się spora sumka ok 2000-2500 zł...i więcej.
Według nas nie są to jakieś astronomiczne kwoty, ale należy pamiętać, że zdarzają się Pieseły wymagające duuuuużo większych nakładów finansowych więc przed przyjęciem nowego Futrzastego Członka Rodziny pamiętajcie, że jego utrzymanie też kosztuje
 Niech moc będzie z Wami!


sobota, 25 października 2014

Wrocławskie psiolubne miejscówki cz. II

Siemandero!
F: Jak zwykle dostajemy milion milionów zapytań o miejscówki przyjazne Futrzastym Dzieciakom, jak to robimy że nas wszędzie wpuszczają itd itp. E: O tym możecie poczytać we wcześniejszych postach "Starbucks'owe Love", " Futrzak w miejscu publicznym" no i " Wrocławskie psiolubne miejscówki". A dzisiaj podzielimy się z Wami kolejnymi miejscówkami!
F: Zaczynamy od naszej najulubieńszej burgerowni ever, czyli Rock Burger Lokal jest mały, przytulny, a obsługa najlepsiejsza na świecie!! W RB jesteśmy witani jak na Gwiazdy Internetów przystało, czyli miziankiem, buziakami...i michą mięska (jeśli Szef Kuchni nie zdąży jeszcze go doprawić) Za co jeszcze kochamy Rock Burger'a? Za to, że zawsze, ale to ZAWSZE jest tam miska z wodą. A po czym z zewnątrz poznacie, że RB jest psiolubny? Po tym, że jest oklejony naszymi naklejkami FRENCHZONE od ziomków z GTCompany Dlatego na naszej mapie psiolubnych miejscówek Rock Burger zgarnia 5 gwiazdek *****
E: Kolejnym miejscem gdzie Futrzaste Dziecko może swobodnie pohasać jest Bułka z Masłem. Zarówno w lokalu, jak i w przepięknym ogrodzie pieseł może swobodnie się lansić...i robić minę głodzonego buldożera przy sąsiednich stolikach Obsługa zawsze się pyta czy przynieść wodę dla futrzaka. Gorzej jest z obsługą Człowieków Jak komuś nie przeszkadza czekanie 45 min. na napoje, to serdecznie polecamy
F: Naszym najnowszym odkryciem jest GRYZ.li Niewielki lokal, trochę na uboczu, ale warto tam zawitać. Pyszne ciasta, kawki, nieziemskie zapachy jedzonka mieszają się z nieziemskimi dźwiękami naszych ukochanych Mumford and Sons, których często tam puszczają Czyli miejscówka idealna na relaks, z dala od hałaśliwych turystów i kawiarnianych pozerów Obsługa bardzo miła. Pani od razu przyniosła wodę dla Lowelasów. Co prawda zawsze mamy swoją, ale duży plus
Na tym kończymy II cz. naszej serii "Wrocławskie psiolubne miejscówki". Wypatrujcie kolejnych
Niech moc będzie z Wami! Lowelasy na Lansie

P.S. Od razu ubiegniemy Wasze pytania i powiemy, że dyniowe halloween-owe chusty można nabyć u Malina Crafts. A do jutra kupicie wszystko z 15% rabatem na hasło HALLOWEEN (na Dawanda, FB oraz w sklepie internetowym Maliny)  


 Bułka z Masłem

 Bułka z Masłem (nasze zeszłoroczne urodzinowe party)

 Bułka z Masłem

 ROCK Burger

 ROCK Burger

 ROCK Burger

 GRYZ.li

 GRYZ.li

 GRYZ.li

 GRYZ.li

niedziela, 5 października 2014

Wrocławskie psiolubne miejscówki

Siemandero!
F: Dawno nie pisaliśmy o psiolubnych miejscówkach, więc postanowiliśmy nadrobić zaległości E: A że sezon na nasze ulubione food tracki dobiega końca, postanowiliśmy podzielić się opiniami również na ich temat
Sezon letni sprzyja jedzeniu na powietrzu. Dlatego zamiast siedzenia w lokalu, raczej wybieramy pikniki, restauracyjne ogródki, czy też żarełko na kółkach, czyli bardzo popularne food trucki. We Wro do naszych ulubionych mobilnych knajpek należą Bratwursty, Pasibus i 66 American Burger. Serwują pyszniaste jedzonko, a obsługa jest dla Lowelasów bardzo miła i zawsze coś dostaniemy na ząb Jest jeszcze cała masa food trucków, których nie mieliśmy okazji sprawdzić. Na szczęście będziemy mieli okazję to zrobić na "Wrocławskich Ulicożercach".
Kolejnym miejscem przyjaznym Futrzastym Dzieciakom jest Piec na Szewskiej. Pieseł może sobie siedzieć i konsumić pizzałke zarówno w lokalu, jak i elegancko na krzesełku na zewnątrz Obsługa fantastyczna, a pizzałka łapy lizać
Również bardzo fajna obsługa jest w Cinnabon. Przynoszą wodę, miziają...nawet całusy się zdarzają Niestety ich specjałów nie możemy jeść, bo zawierają czekoladę, orzechy i tonę cukru...przynajmniej tak twierdzą Matki, ale my wietrzymy w tym grubą ściemę
A na desera polecamy Polish Lody Prawda, kolejki potrafią być kilometrowe, ale smak ich lodów jest wart tego poświęcenia ( sorbecik truskawkowy) Obsługa jest mega miła. Zawsze ktoś do nas podejdzie, zagada, wymizia itd. Lodziki można nabyć też na wynosa do pojemnika i udać się np. na Wyspę Piasek i konsumić pacząc się na statki pływające po Odrze.
Tralalala Cafe też mają pychaśne lody. Tralalala znajduje się w Galeria Italiana, która ogólnie jest psiolubna i praktycznie do każdej knajpki można wejść z piesełem. Może to dlatego, że właściciel sam ma buldożery  
 To tylko część naszych psiolubnych miejscówek, bo z czasem lista zrobiła się dłuższa
 Życzymy smacznego
Niech moc będzie z Wami! Lowelasy na Lansie


 Cinnabon

 Piec na Szewskiej

 Bratwursty

 Pasibus

 Cinnabon

 Bratwursty

 Zlot Food Track-ów

 Polish Lody

 Polish Lody

 Polish Lody

 Bratwursty

 Polish Lody

czwartek, 25 września 2014

Futrzaste dziecko na wakacjach

Siemandero!

Z racji pogody za oknem postanowiłem opowiedzieć Wam o swoich wakacjach i przypomnieć o słońcu i pięknej pogodzie.
W tym roku, po raz kolejny, byłem w Starkowie. Jest to niewielka wioska w województwie wielkopolskim, nad jeziorem Dominickim. Po drugiej stronie jeziora znajduje się "słynne" Boszkowo. Mój Brzydal jeździ tam od kiedy był mały, jak na niego patrzę to musiało być jakiś milion lat temu. Chciałem się pochwalić, że jestem już dużym chłopcem i pierwszy tydzień spędziłem bez Matki! No ale niestety dojechała do nas i się zaczęło "Emil nie wolno. Emil zostaw to. Emil nie można się tarzać w resztkach ryb." Bez sensu.
Wakacje spędzałem pod namiotem (serio, nie ma się czego bać ;)). Dwa tygodnie szybko mi minęły, codziennie hasałem po lesie, jadłem świeże rybki z jeziora, zajadałem się lodami, pływałem zarówno sam, jak i zwiedzałem całe jezioro na rowerku wodnym. Często też chodziliśmy coś jeść i wszyscy się nabierali na minę głodzonego psa :) Na plażę obok naszego obozowiska teoretycznie był zakaz wstępu psom, ale na mój widok zmiękły wszystkie serca i mogłem leżakować na pomoście :)
Pogoda nam się trafiła rewelacyjna, więc Matka smarowała mi ucha kremem z filtrem, lub siedziałem w mokrej chustce na głowie. Oczywiście micha z wodą to wręcz obowiązek Człowieków przy takiej pogodzie, ale Wam powiem, że woda z jeziora nie jest zła. Nie zapomnieliśmy też obroży na kleszcze i inne świństwa.
Jeśli szukacie odpowiedniego miejsca na wypoczynek z psem to okolice jeziora Dominickiego świetnie się nadają. Sądząc po ilości innych futrzaków, które tam spotkałem, nie tylko ja tak myślę.
PS. Wszystkie (prawie bo te brzydkie to Matki) foty są autorstwa Wujka Mara :)


Niech moc będzie z Wami!
Emiliano Italiano

 Moje królewskie legowisko w namiocie.

Patroluję plażę niczym Mitch Buchannon :)



 Patrzcie jaka czysta woda!

 Brzydki ale nie wrzucisz mnie więcej?



 Brzydki obiecałeś!!!


 Prawie jak California :D


 Przebiłem piłkę :(

 Musiałaś przyjeżdżać?


niedziela, 14 września 2014

NAJLEPSIEJSZE URODZINY EVER!

Siemandero!
Dzisiaj ja, Franciszek, mam 3. urodziny Matka Moja Własna Prywatna i Matka Boska Emilkowa zorganizowały nam najlepsiejszy dzień pod słońcem! Najpierw piknik party: gifty, tort, balony itd, a później niespodzianka!! Matki zabrały nas na mecza naszych ukochanych Panthers Wrocław!! Co to się działo! E: Sami zobaczcie
Niech moc będzie z Wami! Lowelasy na Lansie

 heejjj!! ;)


 smakowy tort od Lolo Pets


 nomnomnommm


 ...



 dawać gifty!!


 Czekaj Frankowski, ja ci to odpakuje :P

 strugamy wariata :D



 Ziąąąą...pacz to! ♥

 Dobry mecz, dobry


 Ruły, my idziemy z Wujasem, a Wy nie zróbcie nam wstyda :P



 Siema laseczki! :D

 miziaj mnie, miziaj...






 Oprowadzał mnie Wujas...


 ...i Wrocławska Pantera ;)


 Mizianki Pantersowej Pani Prezes Patrycji :D

 ...jeszcze za uszkiem ;)



 Wujas Bartosz opowiada co się dzieje na boisku

 Cześć! Masz ciastki?