sobota, 19 lipca 2014

Futrzak w miejscu publicznym

Siemandero!
Skrzynka mnie się rozgrzała od zapytań "Jak Wy to robicie, że Was wszędzie wpuszczają?!". A no bardzo prosto! Wystarczy uśmiech na paszczy i minimalna znajomość przepisów...a raczej ich braku ;) Jak już wspominaliśmy w poście Starbucks'owe Love, w Polsce nie ma przepisów sanitarnych dotyczących futrzastych dzieci w miejscach publicznych. Więc obecność piesa np. w restauracji zależy tylko od jej właściciela i jego otwartości na nietypowego klienta. Moja Ruła ma dobry trik: zanim gdzieś pójdziemy często na fejsbuczku wysyła zapytanie, czy można do nich przyjść z piesem (jeszcze nam nikt nie odmówił), albo jeśli wchodzimy do lokalu "z ulicy" to zawsze się pyta "czy może wejść z Frankiem". Specjalnie nie używa określenia "pies". Ludzie lepiej reagują na podanie imienia, niż na bezosobowe "pies"....no i tak w ogóle, to przecież nie jestem psem, jestem buldogiem :D
A co z wejściem do sklepów/centrów handlowych? Pan Prawnik Federacji Konsumentów powiedział: "Nie istnieje norma prawna zakazująca wprowadzanie psów do budynków użyteczności publicznej. Właścicielowi lokalów ogólnodostępnych nie służy prawo do selekcji osób mogących wejść do budynku w oparciu o kryteria wyglądu, rasy, czy posiadania psa. Takie postępowanie właściciela można by uznać za naruszenie współżycia społecznego oraz konstytucyjnie chronionej wolności człowieka." Więc jeśli chcecie zabrać swojego piesa np. do sklepu zoologicznego, który znajduje się w centrum handlowym, to jak najbardziej macie do tego prawo. Tym bardziej, że sklep zoologiczny skierowany jest do zwierzaków i ich Człowieków, a jak wiadomo od czasu do czasu trzeba we sklepie coś przymierzyć (np. szelki, ubranie itp.). A kiedy pojawi się nieobeznany z przepisami ochroniarz i natychmiast każe opuścić budynek, to najlepiej powalić takiego gagatka uśmiechem i znajomością przepisów. Działa za każdym razem! A na ich tłumaczenia, że "właściciel wydał zakaz, przecież znak jest na drzwiach" najlepiej odpowiedzieć, że jeśli właściciel/zarząd zgodził się na wynajem lokalu pod sklep zoologiczny, to powinien się liczyć z tym, że od czasu do czasu we sklepie pojawi się jakiś futrzak. Proste! Z Matką Moją Własną Prywatną nie ma dyskutowania
To tak w dużym skrócie. Jeśli macie jakieś pytania, chętnie na wszystkie odpowiemy
Niech moc będzie z Wami!
Lowelas na Lansie Franek (tym razem bez Emila, bo się ziomuś wakacjuje )




 Vans





 Tk Maxx





 CH Renoma

3 komentarze:

  1. Z galerii dominikańskiej "pan ochroniarz" wyrzucił nas bardzo chamsko. I to taki gówniarz pyskaty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie no, chamskim gówniarzom nie można się dawać wyrzucać!! My byliśmy tam kilka razy i obyło się bez ekscesów. A w Renomie i Arkadach pełen luz ;)

      Usuń
  2. Dwa lata temu mąż wszedł do przedsionka w Galerii Sadyba Best ( była zima) z naszą bulwinką i oczywiście byli wyproszeni w ekspresowym tempie. Sklep dla piesów jest na I piętrze. To smutne.

    OdpowiedzUsuń