niedziela, 29 listopada 2015

WROCŁAWSKIE PSIOLUBNE MIEJSCÓWKI VIII

Siemandero! F: Obecna ogoda nas niestey nie rozpieszcza frown emoticon Jest zimno, mokro, ogródki poskładanie, więc trzeba szukać ciepłych miejscóweczek, żeby ogrzać zadek wink emoticon E: I właśnie dlatego mamy dla Was nowe świeżutkie Psiolubne Miejscówki! grin emoticon
F: Wiecie, że kochamy pizzałke? Wiecie wink emoticon Dlatego na pierwszy rzut idzie WŁOSZCZYNA. E: Jak można przeczytac na ich fejsbuczku "inspiracją dla menu są specjały regionalne i śródziemnomorskie w innowacyjnych odsłonach". Ale dla nas najważniejsza jest pizzałka!! tongue emoticon F: I śniadanka heart emoticon E: Oprócz smakowitych smakowitości znajdziemy tam również przesympatyczną obsługę, która zaproponuje miskę wody dla Futrzastego Dziecka grin emoticon like emoticon F: Tylko uwaga, restauracja znajduję się na 2 piętrze Domu Handlowego Renoma. Jak wiadomo na każdym tego typu budynku widnieje (bezprawnie) zakaz wchodzenia z futrzakami. O ile Włoszczyzna bardzo chętnie przyjmuje czworonożnych klientów, to już po drodze do restauracji, jeśli trafimy na niewyedukowaną ochronę, musimy radzić sobie sami. Nas jeszcze nigdy nie wyprosili, ale jak wiadomo różnie to może być. E: O wchodzeniu do takich miejsc pisaliśmy już w poście "Futrzak w miejscu publicznym". Tam znajdziecie info na temat przepisów, więc bardzo polecamy przeczytać smile emoticon
F: Kolejną miejscóweczką jest nowo otwarta restauracja WOK IN, która mieści się we samiuśkim Rynku. E: Na ich fejsbuczku można się dowiedzieć, że "Wok in" to świeże podejście do tradycyjnej kuchni państw dalekiego wschodu. Serwujemy tylko najlepsze dania z produktów najwyższej jakości." F: I tu się zgadzam, bo podejście mają bardzo świeże grin emoticon Przywitano nas miziankiem i miskami wody, zrobionymi z kokosa!! WOW! grin emoticon like emoticon E: I mega fajne jest to, że samemu można skomponowac swoje dania. Wybiera się rodzaj mięska (mniam mniam), lub też tofu (jak sama nazwa wskazuje to fu! tongue emoticon ), do tego ryż, lub też kilka rodzajów makaronu, sosy, warzywka i dadatki. Tym sposobem, przy kolejnych wizytach, można jeść jedno danie na różne sposoby like emoticon F: Do tego (według nas) porcje są ogromneeeee. Matka Moja Własna Prywatna jak wiadomo jest mega żarłoczna, a miała problem ze zjedzenieniem całego dania tongue emoticon
E: A na deserek zapraszamy niedaleko, bo na Kuźniczą. F: Jest tam mega fajna, klimatyczna kawiarnia FC CAFFE heart emoticon E: Oprócz przepysznej kawki, kakałka i herbatki, można tam zjeść bardzo smakowe ciasta. F: Do tego obsługa jest mega miła i podaje michę z wodą dla Futrzaka smile emoticon like emoticon
Na dzisiaj to już wszystko. Wypatrujcie naszych kolejnych Psiolubnych Miejscówek smile emoticon Waszymi doświadczeniami z restauracji/sklepów możecie się z nami dzielić w komentarzach, lub też na fejsbuczku wink emoticon Niech moc będzie z Wami! Lowelasy na Lansie