czwartek, 25 września 2014

Futrzaste dziecko na wakacjach

Siemandero!

Z racji pogody za oknem postanowiłem opowiedzieć Wam o swoich wakacjach i przypomnieć o słońcu i pięknej pogodzie.
W tym roku, po raz kolejny, byłem w Starkowie. Jest to niewielka wioska w województwie wielkopolskim, nad jeziorem Dominickim. Po drugiej stronie jeziora znajduje się "słynne" Boszkowo. Mój Brzydal jeździ tam od kiedy był mały, jak na niego patrzę to musiało być jakiś milion lat temu. Chciałem się pochwalić, że jestem już dużym chłopcem i pierwszy tydzień spędziłem bez Matki! No ale niestety dojechała do nas i się zaczęło "Emil nie wolno. Emil zostaw to. Emil nie można się tarzać w resztkach ryb." Bez sensu.
Wakacje spędzałem pod namiotem (serio, nie ma się czego bać ;)). Dwa tygodnie szybko mi minęły, codziennie hasałem po lesie, jadłem świeże rybki z jeziora, zajadałem się lodami, pływałem zarówno sam, jak i zwiedzałem całe jezioro na rowerku wodnym. Często też chodziliśmy coś jeść i wszyscy się nabierali na minę głodzonego psa :) Na plażę obok naszego obozowiska teoretycznie był zakaz wstępu psom, ale na mój widok zmiękły wszystkie serca i mogłem leżakować na pomoście :)
Pogoda nam się trafiła rewelacyjna, więc Matka smarowała mi ucha kremem z filtrem, lub siedziałem w mokrej chustce na głowie. Oczywiście micha z wodą to wręcz obowiązek Człowieków przy takiej pogodzie, ale Wam powiem, że woda z jeziora nie jest zła. Nie zapomnieliśmy też obroży na kleszcze i inne świństwa.
Jeśli szukacie odpowiedniego miejsca na wypoczynek z psem to okolice jeziora Dominickiego świetnie się nadają. Sądząc po ilości innych futrzaków, które tam spotkałem, nie tylko ja tak myślę.
PS. Wszystkie (prawie bo te brzydkie to Matki) foty są autorstwa Wujka Mara :)


Niech moc będzie z Wami!
Emiliano Italiano

 Moje królewskie legowisko w namiocie.

Patroluję plażę niczym Mitch Buchannon :)



 Patrzcie jaka czysta woda!

 Brzydki ale nie wrzucisz mnie więcej?



 Brzydki obiecałeś!!!


 Prawie jak California :D


 Przebiłem piłkę :(

 Musiałaś przyjeżdżać?


niedziela, 14 września 2014

NAJLEPSIEJSZE URODZINY EVER!

Siemandero!
Dzisiaj ja, Franciszek, mam 3. urodziny Matka Moja Własna Prywatna i Matka Boska Emilkowa zorganizowały nam najlepsiejszy dzień pod słońcem! Najpierw piknik party: gifty, tort, balony itd, a później niespodzianka!! Matki zabrały nas na mecza naszych ukochanych Panthers Wrocław!! Co to się działo! E: Sami zobaczcie
Niech moc będzie z Wami! Lowelasy na Lansie

 heejjj!! ;)


 smakowy tort od Lolo Pets


 nomnomnommm


 ...



 dawać gifty!!


 Czekaj Frankowski, ja ci to odpakuje :P

 strugamy wariata :D



 Ziąąąą...pacz to! ♥

 Dobry mecz, dobry


 Ruły, my idziemy z Wujasem, a Wy nie zróbcie nam wstyda :P



 Siema laseczki! :D

 miziaj mnie, miziaj...






 Oprowadzał mnie Wujas...


 ...i Wrocławska Pantera ;)


 Mizianki Pantersowej Pani Prezes Patrycji :D

 ...jeszcze za uszkiem ;)



 Wujas Bartosz opowiada co się dzieje na boisku

 Cześć! Masz ciastki?